Dzieńdoberek.
Witam w tą słoneczną jesienną niedzielę.
Przedstawiam wam aniołka z masy solnej zrobionego dla siostrzeńca na 14 urodziny.
Na początek anioł po upieczeniu, bez malowania.
Lepienie zajęło mi dwie godzinki :)
Masa solna z dodatkiem curry, w trakcie pieczenia pięknie pachnie :D
To pierwszy anioł, którego zdecydowałam się pomalować farbami plakatowymi, był stres, bo farby plakatowe są zmywalne i mogło mi to zepsuć całą pracę ale wyszło dobrze i malowało się bardzo dobrze, na pewno dużo łatwiej niż temperami czy akrylami.
Po wyschnięciu całość pokryłam lakierem bezbarwnym szybko schnącym w sprayu.
Gotowego aniołka zapakowałam skromnie w celofan.
Mam nadzieję, że spodoba się obdarowanej osobie :)
Pozdrawiam i życzę dobrego dnia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz